Chcialem kupic sluchawki nauszne do MD. Zalezalo mi glownie na wygodzie noszenia i dynamice. Moj MD ma dosyc slabe wyjscie sluchawkowe, wiec musialy byc to naprawde sluchawki o ponad przecietnej dynamice. Co do wygody to Kossy dzieki temu ze opieraja sie nad uszami, daja im odetchnac i nie wrzynaja sie w malzowiny uszne. Razem ze sluchawkami dostajemy skoropodobmy pokrowiec, ktory wg. mnie jest za maly by je pomiescic. Po zlozeniu sluchaweczki maja male gabaryty, posiadacze dlugich wlosow moga czuc sie zagrozeni, czeka ich czesta nagla depialcja, goly palak lubi wcinac sie we wlosy. Gdy pusiclem sobie na nich, porzadne rockowe kapele nogi sie ugiely, byl to wlasnie ten rodzaj dzwieku jaki lubie, zdecydowany, soczysty, bez dudnienia i olewania - same konkrety, czuc ze sluchawki maja jeszcze zapas mocy, nie ma tu miejsac na jakies popierdywania wysilonych membran, wykop czuje tylko nasze ucho. Jesli idzie o wysokie tony to jest ich tyle ile byc powinno, nic nie syczy, moze jest to lekkie ocieplenie, ale mnie to odpowiada. Na pewno nie sa to sluchawki neutralne, dlatego polecam przed ew. zakupem przesuchac je. Dozywotnia gwarancja jest kolejnym atutem. Dla wszystkich uzytkownikow przenosnego sprzetu Kossy sa wymazonym partnerem.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)